Dzien 10,11: Terlej

By fegor at 10:29 am on środa, 27 czerwca, 2007

Rano spakowalismy sie i poszlismy szukac autobusu jadacego do Terlej. W Mongolii trudno znalezc rozkald jazdy umieszczony na przystanku, wiec musielismy troche popytac. Dzieki rozmowkom polsko-mongolskim jakos dalismy rade 😉

Ruszylismy o 11. Na miejsce dotarlismy po dwoch godzinach. Po drodze mijalismy komercyjne pola jurt, przygotowane dla turystow. Nie skusilismy sie i pojechalismy razem z miejscowymi do ostatniej wioski na trasie autubusu. Wysiedlismy i ropoczelismy poszukiwania miejsca na nocleg. W okolicy polanki na ktorej chcielismy rozbic namiot schowalismy plecaki i ruszylismy na kilkugodzinny spacer po okolicznych gorkach. Po powrocie ustawilismy namiot i zrobilismy sobie drzemke przed kolacja, ktora przerwaly nam jaki i krowy zaciekawione nasza obecnoscia.

W nocy zaczelo padac. Kropilo z krotkimi przerwami do ok 14:00 nastepnego dnia. Wtedy od razu zwinelismy namiot i postanowilismy zbadac teren po drugiej stronie rzeki. Woda byla dosc zimna, wiec przeprawa z placakami na plecach z nogami zanurzonymi do kolan byla calkiem wymagajaca ;P

Podczas naszej nieobecnosci kilka osob probowalo sie z nami skontaktowac w sprawie wyjazdu na Gobi. Niestety gdy probowalismy sie z nimi skontakowac to okazywalo sie, ze juz dolaczyly sie do innych grup. Czekamy dalej ;/

zdj582

Filed under: RóżneMożliwość komentowania Dzien 10,11: Terlej została wyłączona

Dzien 9: UB

By fegor at 2:39 am on poniedziałek, 25 czerwca, 2007

Zwiedzilismy dzis palac bogdo gegena-ostatniego wladcy religijnego Mongolii. Bylismy tez w miedzynarodowej kasie biletowej. Poczatkowo nie chciano nam sprzedac biletu. Kobieta w kasie mowila, zeby przyjsc za 2 tygodnie ;/ Iwona zrobila blagalna mine, powiedzielismy, ze za 2 tygodnie bedziemy poza UB i nie mozemy wtedy przyjsc. Poza tym mamy juz rezerwacje samolotu z Irkucka i musimy byc tam na czas. Tak sie nieszczesliwie sklada, ze bedziemy wyjezdzac w czasie glownego mongolskiego swieta narodowego-NAADAM i wszyscy probuja kupic bilety na ten czas. Dostalismy bilety w klasie kupe, plackartnych juz nie bylo ;(   

Nie udalo nam sie jeszcze zorganizowac ekipy na wspolny wyjazd;/ Pojawil sie jeden chlopak, ale chcial pokonac trase, ktora normalnie robi sie w minimum tydzien w ciagu czterech dni. Szukamy dalej.

Aby nie siedziec bezczynnie, jutro rano ruszamy na dwa dni do Terlej-parku narodowego. Bierzemy namiot, chcemy troche pochodzic po okolicy. Jesli po powrocie nie znajda sie chetni, to pojedziemy sami na 2-3 dni do Karakorum

 pozdrowienia

Filed under: Różne2 komentarze »

Dzien 8: UB

By fegor at 4:58 pm on sobota, 23 czerwca, 2007

Dzis wreszcie bez pospiechu. Po sniadaniu zrobilismy pranie 😉 i udalismy sie do centrum. Najpierw zwiedzilismy lamajski klasztor Gandan. Jest to caly zespol swiatyn, ktory jako jedyny w Mongolii przetrwal czasy komunizmu caly czas funkcjonujac. Na terenie klasztoru co chwile przemykali mnisi (rowniez mali chlopcy) w czerwonozoltych szatach z ogolonymi glowami. W glownym budynku znajduje sie robiacy niesamowite wrazenie 25metrowy posag „Wszechwidzacego” (Dzanrajsig). Podgladalismy rozne obrzedy odprawiane w czasie nabozenstw. Mnisi siedzieli w kilku rzedach glosno powtarzajac slowa mantry. Co pewien czas tlukli w bebny i metalowe talerze 😉

Pozniej zrobilismy runde po miejscowych guesthousach zostawiajac ogloszenia z informacja, ze szukamy chetnych do wspolnego wynajecia jeepa. Dowiedzielismy sie, ze na planowana przez nas trase potrzebowalibysmy troche wiecej czasu niz mamy, wiec plany modyfikujemy 😉

Z Mongolii bedziemy wracac w szczycie sezonu, wiec bilet na pociag o Irkucka musimy kupic sporo wczesniej. Planujemy zobic to jutro. Powinno sie udac 😉 

mlynki

swiatynia

Filed under: Różne2 komentarze »

Dzien 7: MONGOLIA!

By fegor at 5:23 pm on piątek, 22 czerwca, 2007

Rano, kilka minut po 6 dotarlismy do Ulan Ude. Ruszylismy na plac z ktorego odjedzaja autobusy do Ulan Bator. Chcielismy sie tylko zorientowac, w ktore dni ten autobus kursuje i gdzie mozna kupic bilety. Okazalo sie, ze autobus niedlugo rusza i sa jeszcze wolne miejsca. Dlugo sie nie zastanawiaac, postanowilismy wykorzystac okazje i dotrzec do UB dzien wczesniej niz planowalismy. Bylismy jedynymi turystami w autobusie pelnym skosnookich Buriatow. Po 3 godzinach jazdy dotarlismy do granicy, gdzie przez ponad 3 godziny trwala odprawa. Paszporty spradzano nam chyba z 7 razy, a plecaki byly przeswietlane dwukrtonie. Poniewaz bedac w Rosji nie zalatwilismy meldunku (Registracja) od rosyjskiej celniczki dostalismy pisemne ostrzezenie 😉 Nastepnym razem nie ujdzie nam to tak latwo 😉 

Do UB przyjechalismy pod wieczor. Mimo, ze autobus byl klimatyzowany to 12godzinna podroz byla bardzo meczaca.. Po drodze zatrzmalismy sie na obiad w przydroznym barze, gdzie serwowano ciekawe miejscowe potrawy. Byl to nas pierwszy kontakt z miejscowa kuchnia. Nie wiemy co jedlismy, ale bylo dobre.

Zamontowalismy sie w Gana’s Guest House. Mieszkamy w 5osobowej jurcie ze Szwajcarem. (5$ od osoby)

Jutro troche bedziemy zwiedzac miasto i zamierzamy szukac ekipy do wspolnego wynajecia UAZa

Filed under: Różne3 komentarze »

Dzien 6: Kierunek Ulan Ude

By fegor at 5:10 pm on piątek, 22 czerwca, 2007

Rano opuszczamy Olchon. Po przyjedzie do Irkucka mielismy 3 godziny do odjazdu pociagu. Zjedlismy obiad, zrboilismy zakupy i probowalismy dodzwonic sie do s. Bernadetty w Ulan Ude, ktora zaoferowala nam wczesniej pomoc w kupnie biletu na autobus do Mongolii oraz mozliwosc noclegu. Niestety kupiona karta telefoniczna byla jakas trefna i nic z tego nie wyszlo. Postanowilismy zadzwonic jeszcze raz, zaraz po przyjezdzie do Ulan Ude.

Wsiedlismy do pociagu, okna sie otwieraly 😉 Przed nami byla cala noc w podrozy, wiec dlugo nie siedzielismy.  

Filed under: RóżneMożliwość komentowania Dzien 6: Kierunek Ulan Ude została wyłączona

Dzien 5: Olchon

By fegor at 5:03 pm on piątek, 22 czerwca, 2007

Okolo 3 rano zbudzil na blysk… Na poczatku myslelismy, ze ktos robi nam zdjecia. Otworzylismy namiot i zobaczylismy ze na drugim brzegu; nad ladem, szaleje burza! Troche sie przerazilismy 😉 bo wydawalo nam sie, ze chmury zmierzaja ku nam. Mielismy dwie mozliwosci, albo przeczekac, albo uciekac. Zdecydowalem, ze nigdzie sie nie ruszamy. Iwona wrocila do spiwora, a ja przez godzinke siedzialem na plazy i patrzylem sie w niebo 😉 Gdy stwierdzilem, ze burza jednak nas minie, wrocilem do namiotu. Zasnelismy.

Po pewnym czasie obudzily nas strugi deszczu tlukace o sciany namiotu. Padalo nieprzerwanie od 5 do 7. A my caly czas obserwowalismy fale, ktore z powodu wiatru stawaly sie coraz wieksze 😉

Gdy sie przejasnilo, zjedlismy sniadanie, spakowalismy sie i ruszylismy do Nikity. Tam czekal juz UAZ. Pojechalismy z grupka 4 Francuzow i para australijsko-nowo zelandzka.. Przewodnikiem byl Siergiej, ktory plynnie mowil po angielsku i francusku.

Pogoda nie bardzo dopisywala, ale widoczki wszystko nam rekompensowaly. Po drodze mijalismy ruiny Gulagu, kilka buriackich wiosek i swiete miejsca dla wyznawcow szamanizmu. Punktem kulminacyjnym byl Przyladek Hoboj, gdzie mielismy szczescie zobaczyc Nerpy-syberyjskie foki.

Poniewaz padalo, nie mielismy ochoty rozbija namiotu ponownie. Zanlezlismy tania kwartire u jakiejs babuszki. Biednie i skromnie, ale dosyc czysto.

Filed under: RóżneMożliwość komentowania Dzien 5: Olchon została wyłączona

Dzien 4: Wyspa Olchon

By fegor at 4:49 pm on piątek, 22 czerwca, 2007

Dzien rozpoczelismy od mocnego uderzenia. Zaspalismy. Musileismy byc bardzo zmeczeni bo nie uslyszelismy budzika. Wstalismy 1,5h pozniej niz planowalismy. Bez sniadania i kawy szbko sie spakowalismy i ruszylismy biegiem na autobus do Huziru (wies na wyspie Olchon) Po 7 godzinach jazdy bylimy na miejscu. Znalezlismy fajna zatoczke na ktorej rozbilismy namiot. Do zatoczki schodzilo sie z kilkunastometrowej skaly. Byl to nielada wyczyn schodzic z naszymi duzymi plecakami. Woda w Bajkale cholernie zimna, wiec na kapiel sie nie zdecydowalismy. Wczesniej wstapilismy do gsthousa Nikity,gdzie zapisalismy sie na jutro na wycieczke uazem po wyspie. 

 Przed snem po lyku wodki, dla rozgrzania 😉

Taki mielismy widok:

skala szamana

Filed under: RóżneMożliwość komentowania Dzien 4: Wyspa Olchon została wyłączona

Dzien: 3 (Irkuck)

By fegor at 8:21 am on poniedziałek, 18 czerwca, 2007

Wczoraj wieczorem opuscilismy Moskwe. Przez kilka godzin zwiedzalismy okolice Placu Czerwonego. Calkiem sprawnie poruszalismy sie w labiryncie tuneli metra(najwieksze na swiecie 😉 ) Wylot wg planu, ladowanie niestety nie. Nad ranem przymusowo (nie wiemy dlaczego) wyladowalismy posrodku niczego. Dookola tylko tajga. Okazalo sie ze jest to miejscowosc Brack. Po 2 godzinach, tym samym samolotem, ruszylismy dalej. Poniewaz spoznilismy sie na busa, nie udalo nam sie wyjechac na wyspe Olchon. Troche zalujemy, ale z drugiej strony po 3 zarwanych nocach, spedzonych kolejno w autobusie, pociagu i samolocie, bedziemy mogli normalnie sie wyspac. Nocleg „U Zory” wydaje sie calkiem niezly 😉 Pokoj 2os z TV i prysznic 😉 Udalo sie kupic kartusz do palnika-jutro na wyspie bedziemy gotowac obiad 😉

Prawdopodobnie przez 3 dni bedziemy bez dostepu do netu, wiec nastepny wpis planujemy z Ulan Ude

pozdrawiamy

Filed under: RóżneMożliwość komentowania Dzien: 3 (Irkuck) została wyłączona

Dzien: 1,2

By fegor at 12:11 pm on niedziela, 17 czerwca, 2007

Dotarlismy dzis rano do Moskwy. Podroz ze Lwowa trwal prawie dobe. W pociagu jak zwykle nasze okno sie nie otwieralo ;/ co przy ostrym sloncu sprawialo, ze w srodku mielismy saune. Dla wiekszosci pasazerow nie stanowilo to problemu, gdyz caly czas  spali i pili, na zmiane 😉 Wieczorem mielismy pol godzinna przerwe w Kijowie, ktora wykorzystalismy na obejrzenie okolic dworca. Dzis rano, o 10 dotarlismy do Moskwy. Udalo nam sie kupic bilet powrotny na pociag. Zjedlismy obiad i niedlugo ruszamy na lotnisko.

Do uslyszenia z Syberii…

Filed under: Różne2 komentarze »

Dzień: 0

By fegor at 9:36 pm on piątek, 15 czerwca, 2007

Jesteśmy już w Przemyślu. Biletu na autobus do Lwowa nie można kupić w kasie na dworcu, bo to przewoźnik Ukraiński 😉 Godzina odjazdu (23:40) jest niepewna. Może odjechać godzine później, albo odrobine przed czasem ;/Doradzono nam w kasie aby czekać już godzine wcześniej… Się zaczyna 😉

Filed under: Różne2 komentarze »
« Poprzednia stronaNastępna strona »