Dzien 8: UB
Dzis wreszcie bez pospiechu. Po sniadaniu zrobilismy pranie 😉 i udalismy sie do centrum. Najpierw zwiedzilismy lamajski klasztor Gandan. Jest to caly zespol swiatyn, ktory jako jedyny w Mongolii przetrwal czasy komunizmu caly czas funkcjonujac. Na terenie klasztoru co chwile przemykali mnisi (rowniez mali chlopcy) w czerwonozoltych szatach z ogolonymi glowami. W glownym budynku znajduje sie robiacy niesamowite wrazenie 25metrowy posag „Wszechwidzacego” (Dzanrajsig). Podgladalismy rozne obrzedy odprawiane w czasie nabozenstw. Mnisi siedzieli w kilku rzedach glosno powtarzajac slowa mantry. Co pewien czas tlukli w bebny i metalowe talerze 😉
Pozniej zrobilismy runde po miejscowych guesthousach zostawiajac ogloszenia z informacja, ze szukamy chetnych do wspolnego wynajecia jeepa. Dowiedzielismy sie, ze na planowana przez nas trase potrzebowalibysmy troche wiecej czasu niz mamy, wiec plany modyfikujemy 😉
Z Mongolii bedziemy wracac w szczycie sezonu, wiec bilet na pociag o Irkucka musimy kupic sporo wczesniej. Planujemy zobic to jutro. Powinno sie udac 😉
Komentarz by Oktaw
23 czerwca, 2007 @ 8:45 pm
Patrze codziennie co tam u was slychac, bardzo ciekawa lektura 🙂 Pozdrawiam i trzymam kciuki.
P.S. Capital ruszyl z kopyta.