Galeria!

By fegor at 2:27 pm on poniedziałek, 6 sierpnia, 2007

Z malym poslizgiem wrzucilismy na strone galerie.
Zdjecia mozna zobaczyc pod adresem: Galeria

Zapraszamy do ogladania i komentowania 😉

Filed under: RóżneMożliwość komentowania Galeria! została wyłączona

13-go – wszystko zdarzyc sie moze…

By mruffka at 10:19 pm on poniedziałek, 16 lipca, 2007

Hej!

Od wczoraj , od polnocy jestesmy juz w Polsce.
Teraz na spokojnie moge o wszystkim pisac jak juz opadly emocje.
Rosyjscy pogranicznicy zachowali sie bardzo nie w porzadku, a upokarzanie Polakow sprawia im chyba duza przyjemnosc.

Wszystko bylo dobrze do granicy, mongolska celniczka powiedziala nam -uwazajcie na Rosjan!
Zostalismy wysadzeni z pociagu, zabrano nam paszporty. Jak probowalismy sie bronic pismem z ambasady rosyjskiej w Warszawie, ze na przejazd tranzytem nie jest potrzebna wiza a tylko komplet biletow na calej trasie ( w naszym przypadku- pociag, samolot, pociag), powiedzieli nam, ze ich to nic nie interesuje!

Wszyscy pasazerowie z wagonu (Rosjanie, Mongolowie, Amerykanie i inni) probowali nam pomoc. Czesc z nich probowala dzwonic z tel.kom do ambasady ale telefony na granicy nie dzialaly…
Na nic sie zdaly „miedzynarodowe” starania wspolpasazerow, rosyjscy celnicy byli nieublagani- kazali spakowac sie i opuscic pociag.
Umiescili nas w pomieszczeniu ze straznikiem, ktory nie odstepowal nas na krok (nawet do toalety chodzilismy z obstawa). Nie pozwolono nam skorzystac z telefonu.. Wyslalaismy sms-a rodzinie ktora zaczela kontaktowac sie z ambasada w Moskwie i konsulatem w Irkucku.

Rosjanie interpretuja przepisy po swojemu. Dlatego od kilku dni jest dyplomatyczna wojna i sytuacja taka jak nasza ma miejsce srednio co 2 dni…
Konsul z Irkucka dzwonil do nas ze swojego prywatnego telefonu i chcial jakos pomoc. Jedyne wyjscie, jakie zaproponowal, to powrot do Mongolii i wyrobienie wizy, albo powrot z ominieciem Rosji, wtedy wizy bedzie nam niepotrzebna ;).

Cale szczescie ze z pomoca przyszli nam mongolscy celnicy. Anulowali nam pieczatke potwierdzajaca wyjazd z Mongolii, dzieki czemu moglismy jeszcze legalnie przebywac w Mongolii 7 dni (bo nasza wiza nie stracila jeszcze swojego 30 dniowego czasu waznosci). Mialam ochote troche sobie poprzeklinac, ale Marcin zwrocil mi uwage ze pilnujacy nas moze cos jeszcze zrozumiec i uzna to za obraza swego dobrego imienia 😉

Po 6 godzinach, w obstawie kilku funkcjonariuszy, zostalismy wsadzeni do pociagu relacji Moskwa- UB. Mozna bylo zauwazyc dzika satysfacje na twarzy Rosjan, ze znow udalo sie im upokorzyc „Polaczkow”. Kolejne kilkanascie godzin spedzilismy w pociagu.

Na miejscy w UB zrobilismy kalkulacje kosztow i naszych mozliwosci. Ze wzgledu na dodatkowa „wycieczke”, jaka zapewnili nam Rosjanie, przepadly nam wszystkie bilety a zasoby gotowki byly niewielkie. Roznica czasu i fakt ze byla to sobota bardzo utrudnily naszej rodzince transfer pieniedzy. Cale szczescie udalo sie. Zdecydowalismy sie na dosyc drogi wariant powrotu, ale za to najszybszy. Mongolskimi liniami lotniczymi MIAT za ok 640$/os dolecielismy do Berlina. Ekspresowe wyrobienie wizy, i bilety na pociagi do Polski kosztowalyby nas ze 100-200$ mniej, ale podroz trwalaba jakies 5-6 dni.

Nie wiem czy to mialo znaczenie- ale wszystkie problemy zaczely sie … 13 w piatek 😉

Mongolia zrobila na mnie bardzo duze wrazenie – Rosje poki co bede omijac z daleka.

Powoli bedziemy tworzyc bogatsza galerie, a pewnie i garsc informacji praktycznych sie znajdzie , wiec zapraszam.

Filed under: RóżneMożliwość komentowania 13-go – wszystko zdarzyc sie moze… została wyłączona

wyjezdzamy z UB

By mruffka at 6:06 am on czwartek, 12 lipca, 2007

Wczoraj bylismy na Naadam. W czasie ceremoni otwarcia przemawial prezydent, odbyla sie parada artystow, ktorzy prezentowali swoje taneczne i wokalne umiejetnosci. Obejrzelismy turniej zapasnikow oraz zawody lucznicze.

Powoli zegnamy sie z goraca Mongolia, dzis jest 32 stopnie i wielka duchota. Czeka nas kilka dni podrozy powrotnej . Trzymajcie kciuki by odbylo sie bez problemow z rosyjskimi celnikami.

Dzis wieczorem mamy pociag do Irkucka (34 godziny). W Irkucku bedziemy czekac na samolot do Moskwy.

Do uslyszenia

Filed under: Różne1 Comment »

Dzien 26: Galeria

By fegor at 5:08 pm on wtorek, 10 lipca, 2007

Wrzucilem kilka zdjec do galerii.

Pozdr.

Filed under: RóżneMożliwość komentowania Dzien 26: Galeria została wyłączona

Dzien 26: Wrocilismy do UB

By mruffka at 3:57 pm on wtorek, 10 lipca, 2007

2 dni spedzilismy nad Terchin Caagan Nuur (Wielkie Biale Jezioro), jednym z najwyzej polozonych jezior w Mongolii-2060 m n.p.m Mielismy tam okazje pojezdzic konno. Szybko trzeba bylo opanowac sposob kierowania mongolskim wierzchowcem, by moc wlasciwie zareagowac na kazdy jego ruch. Marcin skorzystal z okazji by wspiac sie na okoliczny szczyt 2640 m n.p.m, a ja jak prawdziwa kobieta stepowa siedzialam w jurcie pilnujac domowego ogniska. Przyjemnym, chlodnym akcentem , po upalnym dniu byla kapiel w zimnym jeziorze.

Dzis cali i zdrowi wrocilismy do stolicy. Te 12 dni wyprawy na Gobi i do centralnej Mongolii dostarczylo nam wielu wrazen. Pokonalismy naszym UAZem  2500 km po bezdrozach w pyle, piachu i meczacym upale.

  W czasie tego wypadu przekonalismy sie jakim skarbem moze byc woda- w kazdej postaci- do picia, mycia, mineralna czy ze strumyka… Poznalismy nowych ciekawych ludzi, z Mathem i Pascale zamierzamy utrzymywac dalej kontakt, a byc moze po ich powrocie z podrozy dookola swiata odwiedzimy ich w Paryzu.

Filed under: Różne1 Comment »

Dzien 21: Mongolia Centralna

By fegor at 5:19 am on czwartek, 5 lipca, 2007

Opuscilismy juz obszar pustyni. Slonce grzalo mocno, troche nas spalilo. Pierwsze 2 dni spedzilismy w okolicach Doliny Yolyn Am. W najwezszym miejscu ku naszej uciesze byla jeszcze kilkumetrowa warstwa lodu… Chodzenie po lodzie, w srodku lata, na pustyni sprawia duza frajde 😉

Mielismy sporo czasu, wiec pochodzilismy po okolicznych gorkach. Najwyzsze szczyty w tej czesci Altaju Gobijskiego maja po 2600-2800m. Nam udalo sie wejsc na ok 2440m.

Jeden dzien spedzilismy przy ogromnych (300m) wydmach: Khongoryn Els. Wspinaczka na taka wysokosc w palacym sloncu przez 2-3godziny jest bardzo meczaca. Stopy zapadaja sie po kostki w piachu i co kilkanascie metrow trzeba zrobic odpoczynek, zeby zlapac oddech 😉 Przed wyjazdem na polnoc skusilimsy sie na dwugodzinna przejazdzke na wielbladach. Rodzina od ktorej wynajelismy wielblady zaprosila nas na maly poczestunek do swojej jurty.

W drodze na polnoc dwukrotnie zlapalismy gume. Za pierwszym razem zalozylismy nasze jedyne zapasowe kolo, za drugim musielismy juz kleic detke. Dzis chyba udamy sie do jakiegos warsztatu zeby naprawic zapasowke, gdyz przed nami jeszcze 6 dni drogi.

Kierujemy sie na polnocny zachod. Chcemy dojechac do miejsca gdzie znajduja sie gorace zrodla i wulkan Chorgo. Po drodze wstapimy pewnie do Karakorkum-dawnej stolicy imperium Chingis-Chana.

Podroz mimo upalu i wszechobecnego pylu jest calkiem znosna. Kierowca spisuje sie swietnie i mimo ze mowi tylko po mongolsku to jakos sie z nim dogadujemy ;). Z naszymi  francuskimi towarzyszami (Matt i Pascale) rowniez porozumiewamy sie bez problemu.

Jak wrocimy do UB, wgramy jakeis zdjecia.

Pozdrawiamy

Filed under: Różne3 komentarze »

Dzien 17: Dalanzagad

By fegor at 9:46 am on niedziela, 1 lipca, 2007

Po trzech dniach dotarlismy do miasta na pustyni, gdzie na poczcie znalezlismy internet. Pokonalismy 700km naszym UAZem po bezdrozach. Caly czas duzo slonca, piachu, kurzu i cieplego wiatru. Jedna noc spedzilismy pod namiotami, a wczoraj spalismy w jurcie. 

Za chwile uzupelnimy zapasy wody i jedzenia i ruszamy dalej. Chcemy dotrzec do parku Gurwan Sajchan i tam spedzic 3 dni penetrujac okolice (300metrowe wydmy, doline Jolyn Am-gdzie prawie caly rok zalega lod!)

Jestesmy zdrowi. Jedynie Iwona czasami walczy z choroba lokomocyjna.  

Kilka razy jedlismy w „wiejskich” barach, czasami walczac z oporami psychicznymi przed spozywaniem baardzoo tlustych oraz dziwnie wygladajacych potraw.

Filed under: Różne2 komentarze »

Dzien 14: wyjazd na Gobi !!!

By fegor at 3:36 am on piątek, 29 czerwca, 2007

Dzis po nieprzyjemnych doswiadczeniach zaraz z rana( nie bylo biletow na autobus i oszukal nas kierowca taksowki) wkurzeni na maksa postanowilismy wynajac samochod. Razem zFrancuzami wynajelismy UAZa na 10 dni. Przynajmniej teraz nie bedziemy zalezni od publicznych srodkow transportu.

Do UB wrocimy za ok 12 dni. W czasie podrozy raczej nie bedziemy dostepni, wiec do uslysznia po powrocie… 🙂

W dalszym ciagu trzymajcie kciuki…

pozdrawiamy serdecznie

Filed under: Różne3 komentarze »

Dzien 13: UB ;)

By fegor at 8:32 am on czwartek, 28 czerwca, 2007

Spotkalismy dzis pare Francuzow, z ktorymi jutro rano jedziemy na poludnie Mongolii. Zdecydowalismy sie na autobus do Dalandzag-najwiekszego miasta na Gobii. Tam planujemy wynajac jeepa i przez kilka dni zwiedzac okolice. Co dalej… zobaczymy.

Wieczorem wybieramy sie na pokaz mongolskich tancow i tradycyjnego gardlowego spiewu-HOMI

Filed under: Różne1 Comment »

Dzien 12: UB

By fegor at 4:29 pm on środa, 27 czerwca, 2007

Ciagle jestesmy w UB. W piatek rano ruszamy na Gobi. Na razie jestesmy sami, ale liczymy, ze moze ktos sie jednak odezwie…i przylaczy do nas.

Od rana spacerowalismy po miescie, wstapilismy do Muzeum Historii Naturalnej zobaczyc szkielety dinozaurow. Bylismy na obiedzie w mongolskiej stolowce, gdzie po raz pierwszy sprobowalismy sute czaj (herbata zielona z mlekiem i sola)-nie najgorsze… Za 2-daniowy obiad, bardzo syty zaplacilismy po 1,4 $/osobe.

Od kilku godzin leje deszcz, bedzie chlodniej…

Z prawej strony dostepny jest link do galerii, w ktorej umiescimy wiecej zdjec. Niestety internet u Gany jest strasznie wolny, wiec moze zajac nam to sporo czasu…

Filed under: RóżneMożliwość komentowania Dzien 12: UB została wyłączona
Następna strona »